sobota, 24 listopada 2012

Znów kolorowo - szal, a poza tym jeszcze rękawy

Ten projekt chodził za mną naprawdę długo, chyba dwa lata, 
a może dłużej i nie chodzi wcale o kolory. 
To miał być szal- tuba, na tyle długi, żeby można owinąć swobodnie szyję.
Z drugiej strony na tyle szeroki i dający się formować, 
żeby można było go używać jako komina.
A poza tym inne warianty noszenia zawsze mile widziane.
Wykonanie jest bardzo proste - potrzebna jest tylko znajomość włoskiego sposobu nabierania  i zamykania oczek - tu znajdziecie nabieranie, a tutaj zamykanie.
A teraz opis wykonania:
- potrzebne  są 2 motki Angora Gold Batik Design (lub innej podobnej włoczki 550m/100g, z włoskiem - tu naprawdę pożądanym) - ja zużyłam około 17 dkg (bo tylko tyle miałam),  druty nr  6 i nr 8 z żyłką o długości 60 cm,
- nabrać 100 oczek techniką włoską na druty nr 6,
- przerobić 2 okrążenia ściągaczem pojedynczym (1 oczko lewe, 1 oczko prawe),
- zmienić na druty nr 8 i dalej przerabiać w okrążeniach do osiągnięcia pożądanej długości szala,
-ostatnie 2 rzędy przerobić na drutach nr 6,
- zamknąć oczka techniką włoską,
- zaszyć nitki.
***gotowe***
Jak widać czasem bywa szaro, ale odrobina koloru bardzo uatrakcyjnia szarość. Powyżej zbliżenie wzoru na właśnie skończonej parze rękawów.
W poprzednim sezonie jesienno-zimowym zrobiłam takie rękawy dla męża, a teraz sama ich zapragnęłam. Robione na okrągło na drutach nr 6, szarość to Lama texaska połączona z Angorą Ram, a kolorowy dodatek to pamiątka z ostatniego wyjazdu - miękka wełna z akrylem. Na dwa rękawy zużyłam około 15 dkg włóczki. 
I jeszcze prawa (na górze) i lewa strona (na dole), żeby pokazać jak ciepłe są takie rękawy.

niedziela, 18 listopada 2012

Ciepła i szybka - następna czapka gotowa

Następna czapkę gotowa.
W zamiarach to początek serii.
Czapka robiona na okrągło, z dwóch włóczek - Cashmiry Batik Design i Mozaik (Himalaya).
Nabrałam 81 oczek - dwustronnie, żeby łatwo zrobić drugą warstwę. 
Pierwszy rząd tylko Cashmirą - wzorem 3 prawe, 2 lewe, 2 prawe, 2 lewe (razem 9 oczek) powtórzenie 9 razy; drugi też Cashmirą - 3 prawe, 2 lewe, 3 prawe - pomiędzy 2 oczkami prawymi dodałam oczko prawe z nitki poprzecznej, 2 lewe (razem 10 oczek)  powtórzenie 9 razy.
W 3 rzędzie włączyłam drugą włóczkę - oczka prawe Cashmira, oczka lewe Mozaik, nitki prowadzone po lewej stronie. I tak aż do końca. 
Zbierałam oczka - po 9 w co trzecim rzędzie, a potem w co drugim.
Po zamknięciu góry zrobiłam drugą warstwę, z samej Cashmiry, na wysokość około 10 cm.
Nie zamykałam oczek drugiej warstwy, 
tylko przyszywałam otwarte oczka do lewej strony.
I dla porównania strona prawa.
Czapka wykonana w ten sposób z dwóch włoczek jest naprawdę ciepła, a z dodatkową warstwą nadaje się nawet na duże mrozy.

wtorek, 13 listopada 2012

I jeszcze efekty długiej, jesiennej podróży czyli czapki i otulacze

Podróż była naprawdę długa - poza pokazanym poprzednio swetrem zrobiłam dwa  komplety i czapkę. 
A wszystko z zapasów - szuflady w komodzie zamykają się coraz lepiej :-)
Po pierwsze Langold - na czapce i ażurowej części otulacza, połączona z Lanagold fine- gładka część otulacza. Czapka jeden wieczór - wcześnie robiło się ciemno i synek chodził spać, więc miałam trochę czasu na dłubanie.
Resztki ze swetra i kamizelki, w idealnie tym samym kolorze, chociaż na zdjęciach nie zawsze to widać. Otulacz naprawdę długi, a przez to dający wiele możliwości ułożenia.
Część ażurową zrobiłam w jakiejś spokojnej, wieczornej chwili, a gładką dziergałam w trasie. Idealna robótka podróżna - bez patrzenia i liczenia oczek. Zużyłam niecały motek Lanagold i niewiele ponad 1 motek Lanagold Fine. 
Dalmatyńczyk - bardzo sympatyczny i wydajny, z dużą zawartością moheru, grzeje super, ale wrażliwą skórę może podgryzać. Czapka też jeden wieczór, a otulacz w trasie.

I jeszcze uniwersalna, szara Lanagold. Ta włóczka jest idealna na zimowe komplety - dość ciepła, wystarczająco gruba i miła w dotyku. Znów powtórka ściegu - są takie ściegi, które robi się z przyjemnością i to jeden z nich. Zużyłam niecały motek - około 7 dkg.
A teraz na drutach .... kolejna czapka, a następne już stoją w kolejce. Taka pora roku.

sobota, 10 listopada 2012

Granatowy z niebieskim, z podróży

Jedną z zalet długi podróży samochodem jest sporo czasu na dzierganie. Tym razem efekty przerosły moje oczekiwania. Zrobiłam sweter, z pozbieranych po szufladach resztek Cashmiry - granat, ciemny niebieski i cieniowana - od granatu do jasnoniebieskiej szarości. Kolory świetnie pasują - to zaleta łączenia włóczek jednego rodzaju.
Sweter zaczęłam od góry, nabierając oczka dwustronnie - zostawiłam otwarte oczka dekoltu. Co 4 rzędy dobierałam 13 oczek - oczko przekręcone z nitki poprzecznej poprzedniego rzędu. Potem oddzieliłam rękawy, dodając 6 oczek pod każdą pachą. Dalej robiłam prosto, aż do samego dołu. W rękawach ujmowałam po 2 oczka co 15 rzędów.
Na plecach można się dopatrzeć przechodzenia kolorów na paskach, w górnej części, ale myślę, że nie rzuca się to nadmiernie w oczy. Rękawy są bardzo długie - ściągacze można wywinąć albo nie wywijać tylko schować w nich całe dłonie.
Dekolt wykończyłam prosto - każde 9 i 10 oczko przerobiłam razem  i zrobiłam kilkanaście rzędów gładkim ściegiem. Dzięki temu brzeg ładnie się wywija.
Zużyłam niecałe 40 dkg Cashmiry, druty nr 5.