środa, 25 grudnia 2013

Zaległości czyli dziergane prezenty

W tym roku nie musiałam się głowić nad tym co dla kogo wydziergać - pod koniec października zostały złożone zamówienia. Po pierwsze tunika, w stylu mojej tuniki z Tayio, równie szaleńczo kolorowa. 
Włóczka Tayio nie była dostępna więc szukałam czegoś innego - w ciekawych kolorach, ze słabym skrętem. Znalazłam włóczkę Medio i wybrałam 4 różne kolory (1,10,16 i 21) - razem 7 motków.
Zaczęłam od góry, zostawiając otwarte oczka przy dekolcie. W kolejnych okrążeniach robiłam coraz większe kwadraty - zaczęłam od 16 kwadratów na 3 oczkach, a docelowo miałam kwadraty na 8 oczkach.
W ostatnim rzędzie pełnych kwadratów zrobiłam mniejsze kwadraty - na 7 oczkach, a brzegowe trójkąty ściegiem francuskim, żeby się nie wyciągały.
Tunika jest bardzo kolorowa, a przód i tył różnią się. Podkrój dekoltu jest z obu stron taki sam, więc można nosić zamiennie tył/przód.
Drugie zamówienie to też tunika, ale wzorem winorośli, w odcieniach zieleni. Niestety Lana Grossa Doppio zniknęła z rynku, więc długo szukałam innego pomysłu. W końcu wybrałam Alpacę Dropsa (kolor 7815) - melanżowa, dosyć ciemna zieleń.
Powyższe zdjęcie nieźle oddaje kolor włóczki. Tunika jest zrobiona tak samo jak poprzednia, w odcieniach jesieni, tylko dekolt jest większy.
Niestety nie uniknęłam pomyłki na samym początku, a zauważyłam ją dopiero w połowie korpusu. Dlatego tuniki są dwie - mniejsza (dlatego, że pomyliłam liczbę powtórzeń wzoru) i większa (z planową liczbą powtórzeń wzoru). Oczywiście włóczki kupionej na jedną tunikę nie starczyłoby na dwie - musiałam dokupić 4  motki, ale na szczęście włóczka była dostępna. Dzięki pomyłce mam świetny prezent na nadchodzącą styczniową okazję.
Alpaca Dropsa jest bardzo przyjemna w robocie i dobrze się blokuje. Zużyłam około 4 motków na mniejszą tunikę i 5 na większą. Użyłam drutów 3,75 bo dzianina miała być ażurowa.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Świątecznie

Z serdecznymi życzeniami rodzinnych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia,
wielu niezapomnianych wrażeń w Nowym Roku.
                                                 
                                                            artesanka
* * * * *
A w prezencie żubr - można takiego "upolować" tutaj
Poza żubrami bywają dziki, sarny, jelenie i inna drobna zwierzyna. 
Obserwacje przez cała dobę - bardzo ciekawie robi się po zmierzchu. 
U nas to hit. Podgląd na polanę stale włączony :-)
* * * * *
I jeszcze kolędy w interpretacji Włodka Pawlika - próbki do posłuchania tutaj.


niedziela, 15 grudnia 2013

Komplet z fioletem

Pomysł na wzór szala to model nr 10 z magazynu Lace nr 3 (Lana Grossa) - magazyn był miłym dodatkiem do zakupów w edziewiarce
Nie znam niemieckiego, a do przetłumaczenia opisu sam słownik dziewiarski nie wystarczył więc jest coś na podobieństwo modelu nr 10, z Angora Gold Batik Design.
Do szala dorobiłam czapkę - ta sama Angora Gold Batik Design, razem z fioletową Lanagold.
Czapka jest spora i naprawdę ciepła, a szal bardzo obszerny - długość około 200 cm, szerokość w zależności od sposobu noszenia - do 65 cm.
Szalem można się przyjemnie otulić - jest miękki i ciepły, a przy tym wystarczająco duży.
Czapka i szal na drutach nr 5,5. 
Na szal zużyłam 2 motki (20 dkg) Angory Gold Batik Design, a na czapkę 1/3 motka Angory i ponad połowę motka Lanagold.

sobota, 7 grudnia 2013

Czapka żakardowa czyli RR

Pierwsze R w tytule postu właśnie od różowego, a drugie R od renifera. Najpierw było pytanie o sweter z reniferem - na szczęście w porę się opamiętałam i zamiast swetra zaproponowałam czapkę. Pomysłu szukałam na ravelry i znalazłam czapkę wg projektu Garn Studio.
Renifery miały być różowe i są. Wszystkie włóczki z zapasów - znów 2 moteczki ubyły. Ciemnofioletowa i jasnobeżowa to First Class, a różowa 100% alpaka. Z próbki wynikało, że zamiast 144 oczek na obwodzie wystarczy 120 czyli 5 motywów z reniferem, teraz myślę, że wystarczyłyby 104 oczka czyli 4 motywy  nieco poszerzone. 
Robiłam na drutach nr 3 i była to naprawdę mozolna dłubanina do jakiej nie jestem przyzwyczajona. Cały czas musiałam zerkać na schemat. Ponieważ czapka wyszła zbyt luźna zdecydowałam się dorobić na dole drugi ściągacz - od wewnętrznej strony nabrałam oczka na górze ciemnego ściągacza i dorobiłam różowy, troszkę dłuższy, wystający spod ciemnego.
Choć włóczki, z których zrobiłam czapkę są cienkie to czapka jest cieplutka. To zaleta dzianiny żakardowej - poza wierzchnią warstwą grzeją jeszcze nitki znajdujące się po lewej stronie. A jest ich naprawdę sporo.
Zużyłam calutki motek (50 g) jasnego First Class - zostało 10 cm, prawie cały różowej alpaki (45 g) i około 20 g fioletowego First Class.

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Coś innego - serweta

Zainspirowała mnie pokazana przez Klikaf serweta - spodobał mi się bardzo środkowy motyw kwiatowy. Sięgnęłam do szuflady po bawełnę i znalazłam niecałe 15 dkg dość grubej, wiśniowej nitki. 
Wzór (dostępny tutaj) można zakończyć w niemal dowolnym miejscu, więc uznałam, ilość włóczki wystarczy na pierwszą próbę.
Bardzo spodobały mi się duże oczka w centralnej części serwety - wcale nie są trudne do wykonania, a efekt niecodzienny.
Wykończenie pikotkami - na drutach, ale opcja szydełkowa też jest opisana. Następnym razem skorzystam z niej - wydaje się delikatniejsza. Wykończenie jest baaardzo włóczkożerne - nie starczyło mi włóczki i dobrałam inną, z większym połyskiem.
Już grudzień, a zdjęcia na ciągle zielonym trawniku, choć dziś pogoda była zniechęcająca, a aparat szalał z braku światła.

środa, 27 listopada 2013

Entrelacowy szal - komin powtórnie

Taki szal już pokazywałam w maju - o tutajRóżnią się tylko kolorystyką - ta sama włóczka Angora Gold Batik Design. Lubię tę włóczkę, bo dobrze się z niej robi i ma ciekawą kolorystykę, choć nie aż tak mocną jak na zdjęciach w tym poście.
Szal wypłukałam w Eucalanie - nabrał miękkości i świetnie się układa, a kolory tak na przekór listopadowej szarości.
Wszystkie szczegóły znajdziecie w majowym poście.

czwartek, 21 listopada 2013

Zimowy, na suwak

Włóczka z wiosennej eskapady do Włoch, konkretnie z sobotniego targu w Padwie, pół na pół wełna z akrylem, stosunkowo luźno skręcona. Kupiłam 70 dkg - w zamyśle na coś większego. Próbka na drutach nr 5 wypadła pomyślnie, ale nie mogłam się zdecydować co z tego będzie. W końcu stanęło na rozpinanym swetrze, ale guzików w swetrach nie lubię, więc....
Zaczęłam od dolnej plisy - trzymającej fason, ale niezbyt mocno ściągającej. Warkocze na 4 oczkach a pomiędzy nimi 3 oczka lewe.
 Takie same warkocze rozpoczynają rękawy.
 Na środku rękawów warkocz na 6 oczkach- po bokach po 2 oczka lewe.
Na środku podwójne warkocze - najpierw rozważałam wykorzystanie ich do sznurowania swetra, ale potem zdecydowałam się na suwak. Wykończenie wymaga chwili uwagi, ale lubię takie zapięcie.
Plisę przy suwaku wykonałam z resztki merino stretch, po tej kamizelce. W rzeczywistości kolory lepiej pasują, a rozciągliwość merino stretch pozwoliła odpowiednio naciągnąć plisę przy jej doszywaniu.
Kołnierz zrobołamy tak samo jak mankiety rękawów - warkocze na 4 oczkach na przemian z 3 oczkami lewymi. A rękawy długaśne - można swobodnie schować dłonie albo wywinąć.
Całość robiona od dołu, na wysokości pach dołączone rękawy, a potem wyrabiany raglan. Wolę robić sweter od góry, bo nie obawiam się wtedy, że mi zabraknie włóczki, ale raglan robiony od dołu lepiej wygląda i mniej się rozciąga.

sobota, 16 listopada 2013

Na przekór listopadowej szarości

Dawno już nie robiłam nic entrelakiem i zatęskniłam za tą efektowną techniką.
Poza tym chciałam wypróbować pomysł na bezszwowy raglan, robiony od góry, tą techniką.
Sweterek zaczęłam od góry - od niebieskich trójkątów na 6 oczkach, zostawiając otwarte oczka na górnej krawędzi.
W następnym rzędzie zrobiłam kwadraty z przodu i z tyłu , a prostokąty w miejscach poszerzania raglanu. 
W następnych okrążeniach przybywało kwadratów z przodu, z tyłu i na rękawach, a prostokąty przerabiałam na zmianę wzdłuż i w poprzek.
Po oddzieleniu rękawów i tułowia, w 4 okrążeniu (zielone kwadraty) nabrałam po 5 oczek (zamiast po 6), aby zwęzić rękawy.
Rękawy wykończyłam ściegiem francuskim, zmieniając kolory co 2 rzędy.
W ten sam sposób wykończyłam dekolt.
Na dole nie zrobiłam żadnej plisy - zamknęłam po prostu brzegowe trójkąty.
Włóczka to Ideal - tylko zielona to nieznana nitka (chyba akryl).
Zużycie - około 3 - 3,5 dkg w każdym kolorze (razem 25 dkg), druty 3,25 mm, sweterek na około 2 lata.
Z raglanu jestem zadowolona, choć następnym razem jeszcze go zmodyfikuję.

sobota, 9 listopada 2013

Jak puch

Alpaka Silk Dropsa  to 560 metrów puchatej nitki w każdych 100 gramach.
Wybór kolorów ograniczony, ale wszystkie dostępne są z jednej palety.
Nitka wyjątkowo przyjemna, wręcz przytulna, ale nie zrobiłam z niej poduszki.
Machnęłam sweter oversize, w poprzek.
Ile może ważyć taki sweter, w rozmiarze XL i to oversize?
Zważyłam - jest 13 dkg czyli nieco ponad 5 motków.
Robi się błyskawicznie, drobnym problemem był fason - źle rozliczyłam oczka, ale udało się to poprawić.
Zaczęłam od otworów na ręce. Nabrałam oczka dwustronnie - i przerabiałam w kierunku dekoltu, a oczka na rękawy zostały otwarte. 
Potem dobrałam tą samą metodą oczka od pachy w dół i przerabiałam razem przód i tył.
Dekolt - podkrój z tyłu - 2 razy 2 oczka przerobione razem, podkrój z przodu - 5 razy 2 oczka przerobione razem. Na drugim końcu dekoltu odpowiednio dodawałam oczka, a potem połączyłam przód i tył. Pod drugą pachą zeszyłam przód i tył ściegiem dziewiarskim, a potem przerabiałam rękawy, w okrążeniach.
Plisę na dole oraz przy dekolcie zrobiłam ryżem - ładnie się układa i nie ściąga dzianiny.
*****
A na drutach znów Alpaca Silk - wydaje mi się, że z nią żadne chłody nie będą straszne.

wtorek, 5 listopada 2013

Drobiazgi na zamówienie

Takie butki to u rodzinna tradycja -  dla moich starszych dzieci zrobiła je cioteczna  prababcia, teraz gdy są potrzebne robię ja.
Miały być dla noworodka, ale nie mogłam znaleźć opisu z liczbą oczek. Pierwsze, "na oko", wyszły raczej na dwulatka, więc szybko machnęłam mniejsze i ku pamięci zapisałam wskazówki dla rozmiaru "0".
Zamówienie brzmiało "czapka żółta z różowym". 
Aż się wzdrygnęłam na to połączenie kolorów, ale potem zaczęłam sobie przypominać co mam w przepastnych szufladach.
Znalazłam resztki żółtego Nepala, coś różowego i ... Delight Dropsa łączący te kolory.
Czapkę zrobiłam w okrążeniach, ściegiem półpatentowym.
W każdym okrążeniu zmieniałam nitki: 1 rząd Nepal, 1 rząd różowy+ Delight.
Część, gdzie zbierałam oczka, wykonałam ściegiem pończoszniczym, jako dzianinę dwustronną - tak, jak widać na powyższych zdjęciach.
Czapka jest ciepła i ścisła - druty 4,5.
Golfik zrobiłam tylko z Nepala i Delighta, na grubszych drutach (5,5).
Jest bardziej lejący niż czapka i ładnie się układa.
Całość absolutnie dwustronna.
Żółty z różowym - połączenie ciekawe i bardzo energetyzujące.
Na cały komplet zużyłam około 9 dkg Nepala, 4 dkg Delighta i 4 dkg różowej włóczki (około 80 metrów).

sobota, 2 listopada 2013

Tunika złota jesień

Winorośl wykorzystałam do zrobienia tuniki.
Całość bezszwowa - robiona od dekoltu i ramion, 
potem oddzielnie tył i przód, a od pachy w dół w okrążeniach.
Winorośl nie nadaje się wprost do robienia w okrążeniach - łącząc przód i tył pod pachami zostawiłam 3 oczka prawe pod każdą pachą. 
Dzięki temu wzór układa się ładnie, a ja nic nie muszę zeszywać  ani zastanawiać się nad układem kolorów z przodu i z tyłu.
Rękawki, dół oraz golf wykonałam ściągaczem.
Tunika jest ażurowa - do noszenia na coś, ale grzeje całkiem przyjemnie.
Włóczka to Lana Grossa Doppio - niestety już niedostępna, a bardzo mi się spodobała. Choć ma metraż jak standardowa włóczka skarpetkowa (420 m/100 g) to w robótce wydaje się grubsza, bardziej mięsista.
Na całą tunikę w dość uniwersalnym, ale sporym rozmiarze, zużyłam 2 motki po 420 m czyli 200 g włóczki, druty nr 4.