sobota, 9 lutego 2013

Kwadratowo czyli entrelac zawładnął moją wyobraźnią

Cisza na moim blogu miała kilka przyczyn, powoli ustępują więc jestem.
Entrelac lubię bardzo i wracam do niego często. 
Tym razem zostałam poproszona o zrobienie bardzo kolorowego koca.
Na tym zdjęciu widać wszystkie kolory, jakie wybrałam na ten projekt.
Pomarańczowy to mieszanka bawełny i wełny ze starych zapasów
a wszystkie pozostałe to Nepal  Dropsa.
Kolorów Nepala jest sporo,
ale mocnych, nasyconych i jasnych już nie tak wiele.
W sumie jest osiem kolorów, każdy powtarza się dwukrotnie.
Opis koca entrelac (w skórcie):
Nabrałam 72 oczka, jako podstawę 4 trójkątów na 18 oczkach.
Przerabiałam techniką entrelac:
 1 rząd trójkąty, 
15 rzędów kwadratów, 
1 rząd trójkątów zamykających.
Całość wykończyłam listwą na 4 oczkach, ściegiem francuskim.
Zużycie 7 kolorów Nepala po około 12 dkg oraz pomarańczowy około 18 dkg (listwa).
Obliczyłam, że gdyby kwadraty były robione na 16 (zamiast na 18) oczkach to wystarczyłoby po 10 dkg każdego koloru i 15 dkg pomarańczowego.
Koc na drutach nr 5,5; listwa na drutach nr 5.
Wymiary gotowego koca - szerokość około 95 cm, długość około 190 cm.
Nie blokowałam koca - dzięki temu entrelakowy wzór jest bardziej przestrzenny.
Poza kocem również na szalu wykorzystuję entrelac. 
To Noro Sekku, w którą się zaopatrzyłam na ebayu.
Kolory jak zwykle mnie zachwycają, ale to cienizna więc do końca jeszcze daleko.
Dla zachowania równowagi w tempie przybywania robótki, 
karczek kamizelki/poncha entrelac.
Lana Gold Batik Design użyta w tym projekcie też należy do moich ulubionych włóczek,
chociaż tym razem trochę ponarzekam.
W jednej paczce (5 motków) jeden ma inne (znacząco słabsze) wybarwienie.
Tak bywa, ale zawsze jestem tym rozczarowana.
A na deser - urodzinowy tort mojej najmłodszej latorośli.
Czas leci i to już 6 urodziny.
W roli tortu murzynek z polewą z prawdziwej czekolady, 
a różyczki i szóstkę ulepiłam z gotowej masy marcepanowej.
Zapraszam - częstujcie się :-)

13 komentarzy:

  1. Ale kolorowo u Ciebie! Nie miałam jeszcze okazji robić entrelaców :), a U Ciebie widzę prawie jak w fabryce!!!:):):)Wszystkiego najlepszego dla najmłodszej Latorośli!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj jak mi się podobają te kwadraciki. Jestem samoukiem i do entrelaców jeszcze nie doszłam. Podziwiam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Sto lat dla solenizantki !!!
    Kolory są bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam:) Jeszcze nie próbowałam tej techniki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne entrelacki!!! I sto lat dla solenizantki!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Entrelak ma jedna totalną, dużą wadę.Jak się zacznie to nie można skończyc.Odruchowo wszystko na drutach zamienia sie w ten wzór.Tak miałam 25 lat temu, kiedy zetknełam się z nim pierwszy raz i tak jest obecnie:):):)Tylko teraz mam więcej kontroli.
    Też za mną "chodzi" pled tym wzorem.Jednak blokuje mnie brak w domowych zapasach nici nadających sie do tego dziergania.
    Chusty jak i pled zapowiadają sie fajnie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. No fantastyczne te kwadracikowe kocyki .Ja jeszcze tego nie ogarnęłam. Tym bardziej podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. entrelac wciąga jak ruchome piaski :-D na szczęście nie mam wielu włóczek, więc powzięłam ideę zrobienia swetra (dla siebie! tak!), a że dużych form nie kocham, to idzie mi niesporo i już przesłuchałam prawie 1 część millenium ;-)
    szacun! biję pokłony, bo tyle entrelaków na raz to jednak wyzwanie ;-)
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego najlepszego dla Latorośli i Mamusi! :)))) Piękne są Twoje entrelaki, w każdym wydaniu. Ależ ten kocyk musi być cieplutki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Entrelac ma to do siebie że wciąga ja też jak zaczęłam to robiłam i robiłam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam pięknie po odbiór wyróżnienia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.