sobota, 24 maja 2014

Kolorowy mix

Zaczęło się od ściegu, który znalazłam o tutaj. Postanowiłam go wypróbować, od razu w okrążeniach. Pierwotnie miała być czapka, ale obwód był za mały. Jednak szkoda mi było pracy, bo ścieg jest dość czasochłonny, choć niezbyt trudny. Tak wygląda w zbliżeniu.
Lewa strona też jest ciekawa:
A cała saszetka po lewej prezentuje się tak:
Gdy jeszcze miała to być czapka wymyśliłam, że zrobię do niej korale - w tych samych kolorach. Znalazłam w sieci bezcenną wskazówkę - końcówki sznurka (około 2 -3 cm), przed nawlekaniem należy polakierować lakierem do paznokci i wysuszyć. Wspaniale usztywnia, co bardzo ułatwia nawlekanie korali.
Nawlekłam korale na pierwszy sznurek, a potem nawlekałam na kolejne wykorzystując również wcześniej nawleczone korale. 
Środkowy, największy koral łączy wszystkie sześć sznurków. Lakier wykorzystałam jeszcze do połączenia wszystkich sznurków na końcach, przed wklejeniem w zapięcie. Kolory saszetki i korali zgadzają się.
Dane techniczne: bawełna Record (90m/50g) - około 6-7 dkg, druty nr 5,5. Ten spot jest naprawdę ścisły i należy przerabiać robótkę na drutach o 1-2 nr grubszych niż normalnie.
I jeszcze malutka wprawka ściegiem jodełkowym na płasko, z resztki Cotton Gold.
Saszetka na paczkę chusteczek.
A już niedługo pokażę kolejne kwadraciki:

9 komentarzy:

  1. Piękne rzeczy zrobiłaś. pozdrawia i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super komplet:))Cenna wskazówka z tym lakierem,do zapamiętania,fajny jest ten ścieg jodełkowy,też warto by go w czymś wykorzystać:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny pomysł na wykorzystanie robótki w nietrafionym rozmiarze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki fajny, kolorowy i pomysłowy komplecik!!! Brawo!!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie i kolorowo. Ścieg jodełkowy jest niezwykle ciekawy.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Intrygujący ten ścieg jodełkowy. Saszetka ślicznie kolorowa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Splocik jest rewelacyjny, jeszcze nie próbowałam ale nadrobię:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.