Tak wyglądał księżyc, dziś, około 4.30. Warto było popatrzeć, choć nie wyspałam się zbytnio.
Chociaż trawa jeszcze zielona, a na drzewach jeszcze sporo liści, już zrobiłam pierwszy zimowy komplet - na zamówienie. Lubię gdy zamówienie jest sprecyzowane, wydaje mi się, że łatwiej wtedy sprostać oczekiwaniom osoby zamawiającej.
Czapka wg schematu Garnstudio. W oryginale Nepal, u mnie Superlana Maxi, w kolorze 21. Nabrałam mniej oczek, bo ta włóczka jest grubsza niż Nepal, druty nr 6,5; zużyłam cały motek. Nie wiem dlaczego ten schemat jest rozpisany na płasko, do zeszycia. Ja robiłam na okrągło - dzięki temu nie ma szwu i czapka jest zawsze dobrze założona.
Wzór bardzo mi się spodobał i zrobiłam drugą czapkę - dla siebie, z włóczki Saphir - 2 motki po 5 dkg, druty 3,75. Moja jest większa (na obwód głowy 58 cm) i cała usiana mieniącymi się cekinami.
Komin- otulacz zrobiłam poniższym ściegiem - bardzo efektownym przy grubszej włóczce, wymagającym jednak nieco uwagi w co drugim rzędzie.
Na komin zużyłam w całości 4 motki Superlany Maxi, w kolorze 203. Otulacz jest naprawdę solidny - prawie 30 cm szerokości i 180 długości. Zrobiłam zwykły szalik, zostawiając otwarte oczka brzegowe i zeszyłam oczka na obu końcach robótki ściegiem dziewiarskim.
Drugie zamówienie otwiera sezon już nie zimowy, a karnawałowy. To kolejne czarne bolerko, które już wielokrotnie tu pokazywałam.
Tym razem rozmiar w sam raz na mój manekin.
I jeszcze z boku.
Takie bolerko będzie jeszcze najwyżej jedno, może dwa, bo nie ma już fantazyjnej włóczki IXIA, której używam na ażurowe pasy pomiędzy włóczką - trawką.
Bolerko robię od góry do dołu, a potem dorabiam "zapięcie" czyli łapki. Szczegółowy opis tutaj. Tym razem bolerko w rozmiarze 38 - 2 motki trawki i 1 motek włóczki fantazyjnej.
A tym czasem wyciągam z kątów różne dzianiny do zeszycia i wykończenia.
Jedna już tuż tuż, a następne też podciągam.
Fajne czapy. Ostatnie zdjęcie intrygujące.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
Piękne rzeczy wydziergałaś
OdpowiedzUsuńA ja widzialam ten ksiezyc wczoraj od 7 :30 ,piekne zjawisko.
OdpowiedzUsuńŚliczne prace, a Ci się udało uchwycić księżyc.
OdpowiedzUsuńJak tu ładnie u Ciebie! Też nie spałam o tej porze, ale jakoś nie wpadłam na pomysl patrzenia przez okno. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ta czapka z kominem.
witam,
OdpowiedzUsuńTrafilam przez przypadek na Twoj blog.Nigdy nie przeczytalam/obejrzalam wpisow od pierwszego do ostatniego w ciagu jednego dnia.. Wow, jestes super pracowita osoba. Wyjazdy, w miedzyczasie robotki dzergane. Malo tego, opisy robotek...
Pieknie dziergasz, a wszystko zaczelo sie od pani od chemii...
pozdrawiam,
Teresa, Ontario