sobota, 13 marca 2010

Druty, druty

Chciałam niedawno zrobić dziecięcą czapeczkę z grubej włóczki i potrzebne było mi druty pończosznicze (5 drutów) conajmniej nr 7. Okazało się, że takie druty są u nas nieosiągalne i w związku z tym wzbogaciłam się o 15 (słownie piętnaście) kompletów drutów pończoszniczych z bambusa.
A czemu aż tyle? -Taka była optymalna opcja zakupu na ebayu. Całość (z kosztami przesyłki z Chin) kosztowała 60 zł i jestem bardzo zadowolona z tego zakupu - druty są bardzo gładkie, nieprawdopodobnie lekkie, końce zaostrzone przyzwoicie, choć nie aż tak jak w KnitPro:
Zabrałam się też za szal wg wzorów estońskich i planowne druty nr 3,25  okazały się za grube do Alpaki T25, za to idelnie pasowały bambusowe 2,75 (z kompletu pończoszniczego). Wykorzystałam więc radę z książki "Haapsalu Shawl" i na końcu drutów skarpetkowych przykleiłam drewniane korale - teraz mam druty pod kolor Alpaki :-)

1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.