sobota, 22 stycznia 2011

Z mojej okolicy

Las przywitał nas na sobotnim spacerze zimowo, w takiej niezłej odmianie zimy - białej ale niezbyt mroźnej i śniegu tylko troszkę. Synkowi tłumaczyłam już od rana, że na spacerze będziemy szukać sarenek - w tym roku spotykamy je naprawdę często.
I dziś też były:
Ja zajęlam się fotografowaniem przedziwnej sosny - na pniu w odstępach 30-50 cm są pierścienie igieł wyrastających bezpośrednio z pnia
 i ledwie zdążyłam zobaczyć sarnie zady.
A sosna wygląda tak:
I jeszcze linia telefoniczna w XXI wieku
(chyba z powinnam napisać z XIX wieku), ale podobno to może działać.
A na naszym tarasie zima bawi się w ciepło-zimno:
Jest też kolejne bolerko - zielone mohery:
 To połączenie moheru Deja Vu i Angora de Lux - drut nr 7; 5,5 i 3,5. Zużyłam jeden motek moheru i 1/2 motka angory na rozmiar M/L. Pierwszy raz robilam coś z moheru Deja Vu i nitka bardzo mi się podoba, a Angora jak zawsze super w robocie i wydajność ekstra.
I jeszcze filcowanie.
Zrobiłam korale (w zasadzie dżdżownice) z Magica,
 połączyłam je z drewnianymi kulkami.

5 komentarzy:

  1. No i teraz problem, co budzi większy zachwyt - piękne bolerko, czy urocze fotki zimowego lasu ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Bolerko cudowne tylko fotki korali zbyt małe żeby można było podziwiać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie korale podobają się najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Robótki bardzo cacy, ale myślałam, że właśnie Antonina coś więcej o takiej sośnie napisze.Bo dla mnie właśnie to drzewo jest takie zaskakujące!

    OdpowiedzUsuń
  5. Viola - przesliczne bolerko, takie... lesne, jak ta przedziwna sosna. Nigdy takiej nie widzialam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.