poniedziałek, 7 czerwca 2010

Mimozami lato się zaczyna

Po pewnym zakłoceniu rzeczywistości jestem z powrotem.
W zasadzie zakłócenie miało być nadzwyczaj miłym wiosennym urlopem i miałam zamiar uprzedzić o planowym odcięciu od sieci. Niestety wystąpiły komplikacje zdrowotne (ale niezbyt poważne i już jest OK), które zakłóciły zwykły tok przygotowań do wyjazdu.
A wyjazd mimo wszystko udany - pomysł wiosennego urlopu znakomity.
Czemu dopiero teraz na to wpadliśmy?
 A Toskania zachwycająca wszystkim razem i każdą rzeczą z osobna.
Przyroda fantastyczna - na zdjęciu powyżej codziennie podziwiany od rana do wieczora widok z tarasu. A tu jeszcze jeden detal - mimozy:
O architekturze i zasobach sztuki opowiadać można godzinami albo dłużej więc tylko jeden widoczek ze Sieny - niebo na dziedzińcu Palazzo Publico:

Robótkowo niestety nadzwyczaj skromnie - w toku dwa fiolety, ale jeden już zeszyty musiałam spruć bo wyszedł koszmarek. Teraz posuwa się bardzo powoli, bo jak to po urlopie - mnóstwo zaległości wygląda ze wszystkich kątów.
Ale polecam zachęcam do urlopu poza sezonem - nie ma strasznych upałów,
turystów też znacznie mniej i ceny przyjazne. 
Tylko pogoda potrafi spłatać psikusa - nas dwa razy solidnie zmoczyło.

3 komentarze:

  1. To wspaniale, ze miałas udany urlop. A może więcej fotek z tych ciekawych miejsc umieściłabys na blogu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram Antoninę.Te zdjęcia z pewnością nie oddają Twego zauroczenia Toskanią. Swietnie, że wypoczęłaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło mi, że zdjęcia się podobają.
    Jest tylko jeden kłopot z kolejnym foto odcinkiem - tym razem nie wzięłam aparatu, a te zdjęcia są z mojego telefonu. Pełen serwis foto mam dostać od kolegi. Jeśli się zgodzi oczywiści wrzucę co ciekawsze na bloga, ale to chwilę potrwa.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.