dużo, zarówno dziewiarsko jak i pozarobótkowo.
Filcowane torby ciągle za mną chodzą i to parami. Tym razem pasiaste. To tylko zapowiedź - szczegóły już niedługo.
Na drutach już kolejny szal , wzorem Ostrich Plums, z Merinos Extra Fine. Tym razem z podwójnej nitki - zapowiada się bardzo przytulnie, choć na pewno nie będzie tak zwiewny jak pokazywana na wiosnę chusta z pojedynczej nitki.
Kiri na okrągło przybywa, ale ciągle wygląda jak poczwarka, choć przymiarki wyglądają ciekawie. Konieczny szybki finisz, bo inaczej może podzielić los zapowiadanej niedawno chusty z Merino Bulky. Znów szukam pomysłu na tę grubaśną włóczkę.
Póki co szykuję drobiazgi:
Te skarpetki zrobiłam wczoraj w drodze do pracy i powrotnej do domu. A już mam zamówienie na kolejne, tym razem w wersji maxi - do wysokich butów, rozmiar 47, więc będzie się działo nieustannie.
Strasznie lubię filcowane torebki. Jestem na podobnym etapie. Ciągle za mną chodzą a ja zbieram ciekawe fasony. Może kiedyś...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJuż raz wyraziłam swój cielęcy zachwyt nad Twoją torebką. A teraz robię to po raz drugi. Jest piękna i już.
OdpowiedzUsuńania9965
Dziękuję Jadziu, dziękuję Aniu. Wszystko przed Wami - takoa torebka naprawdę nie jest trudna do zrobienia, a satysfakcja ogromna.
OdpowiedzUsuń...pozdrawiam...