poniedziałek, 12 lipca 2010

Z pamiętnika mamy maturzysty czyli o IRKu w słowach kilku

Mój najstarszy syn zdawał w tym roku maturę i wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy rok.  W dodatku była to matura międzynarodowa, co jak się dalej okaże skomplikowało sprawy ponad miarę.
Syn jest harcerzem i to bardzo zaangażowanym, więc sprawy odbioru wyników matury i rekrutacji na studia powierzył, przed wyjazdem na obóz, mnie.
Zarejestrował się na Uniwersytet Warszawski i na Politechnikę jeszcze pod koniec czerwca i zostawił mi sążnistą instrukcję (4 strony wydruku z komputera) jak ma postępować dalej.
Preferowanym kierunkiem była Matematyka na UW - gdy odebrałam wyniki matury uznałam lekkomyślnie, że dalej już będzie łatwo, bo maksymalne oceny z matematyki i angielskiego oraz 5/7 z polskiego przeliczały się na 97,5 pkt na 100 pkt możliwych do uzykania w rekrutacji na UW.
A tu dopiero zaczęły się schody - wyniki odebrałam w najwcześniejszym możliwym terminie czyli po południu 6 lipca, wprowadziłam je do IRKu (co podobno oznacza Internetową Rejestrację Kandydatów) i tu utknęłam, bo nie mogłam już wybrać kierunku studiów - termin wyboru upłynął dzień wcześniej.
Następnego dnia rekrutacja miała zostać całowicie zamknięta, więc chcąc niechcąc zawezwałam syna do domu, nie wiedząc jakie jeszcze komplikacje mogą nas czekać. Wrócił bez słowa skargi i po całonocnej podróży udał się do biura przy Krakowskim Przedmieściu. Tuż po 9 rano wszystko było załatwione - syn zadzwonił, że już po problemie, a obsługujący go pan był bardzo miły i pomocny.
Dziś o 12.00, w IRKu miały pojawić się wyniki rekrutacji. Niestety przez pierwsze 90 minut nie można było się zalogować, bo system był przeciążony. A potem chwila grozy - kandydat niezakwalifikowany - liczba punktów 47,5; miejsce w rankingu 596 ( limit miejsc 145).
Telefon do biura rekrutacji oczywiście zajęty, więc od razu truchtem udałam się na Krakowskie Przedmieście gdzie bardzo miłe panie powiadomiły mnie, że nie wiedzą jak to się stało, ale one też nie mają dostępu do IRKu i proponują napisać prośbę o przeliczenie liczby punktów, bo chyba jest jakiś błąd w systemie.
Punkty zostały przeliczone i syn jest już zakwalifikowany z prawidłową liczbą punktów, ale co przeżyłam to moje, a błąd powstał przy zaznaczanie przedmiotów uwzględniach przy rekrutacji przez miłego pana, który był pomocny, ale zadanie przerosło niestety jego kompetencje.
W wydaniu uniwersyteckim skrót IRK rozszyfrowałabym jako Idiotyczne Rozdrażnianie Kandydatów niż cokolwiek innego.
Rekrutacja na Politechnikę przebiegła bez zakłóceń, ale to był tzw. drugi wybór, znacznie mniej pożądany. Dane można było wpisywać jeden dzień dłużej, a wyniki były dzień wcześniej - cóż, w końcu to uczelnia techniczna, choć podobno system rekrutacji kupiła od UW.
Mam nadzieję, że prawdziwy happy end nastąpi w środę, kiedy wybieram się złożyć dokumenty syna na UW.
Z pozdrowieniami dla wszytkich rodziców tegorocznych maturzystów.

5 komentarzy:

  1. Żaden z synów nie ucieszył mnie czerwonym paskiem na świadectwie.I nigdy by mi do głowy nie przyszło, że ci najlepsi mają takie problemy.Ciągle nas życie zaskakuje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie takie przezycia czekają za rok i już się boję.Syn chce iśc na FIZYKĘ ale jak to będzie czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przerabiałam to 2 lata temu i jak widzę nic się nie zmieniło, totalna głupawka, tylko ,że tu idzie o los naszych dzieci. Pociesz się tylko, że to nie koniec, bo w każdym semestrze wybór przedmiotów, czy terminów odbywa się podobnie. Np. seminarium , zapisy od.... i 2 minuty po północy strona jako pełna się zamknęła, ale zdążyliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z przyjemnoscia sobie to przeczytalam. Ciekawe jak to teraz wyglada, zastanawiam sie czy tak jest lepiej? Ja w sumie zdawalam na 5 roznych kierunkow, w tym czterodniowe egzaminy na SGH. A egzamin na Kulturoznastwo na UW byl tak korupcjogenny, ze do dzis smiac mi sie chce (zreszta nie dziennikarstwie tez nie bylo lepiej). Moj kuzyn w zeszlym roku skladal papiery, czegos tam nie dopatrzyl i w sumie znalazl sie na innym kierunku, ale teraz jest bardzo zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No akurat na mimuwie z zapisami na przedmioty to nie ma kto pierwszy ten lepszy, ale i tam zdarzają się kwiatki...
    Ja też miałam przejścia z dostaniem się na MIMUW, ale akurat nie z IRKą...

    Becia-b na Fizykę pewnie nie będzie problemów, za moich czasów (czyli 7 lat temu) był to bardzo mało oblegany kierunek i nie sądzę, aby coś się zmieniło, oni raczej mają niedobór kandydatów ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.