wtorek, 14 września 2010

Jestem ...

zajęta niemożebnie stąd moja nieobecność na blogu - dziękuję za zachęty i zapyania co umnie. W dodatku nie mam czego pokazać, ale nie dlatego, że nic nie powstaje, tylko dlatego, że brak mi dnia (czytaj: światła), żeby zrobić zdjęcia. W związku z tym moje prace idą w świat nieudokumnetowane - wczoraj zrobine kwiatki już poszły w świat.
Z dużym trudem uchwyciłam tradycyjne, jesienno-zimowe skarpetki:

Szybko mi się robiły, a włóczka to sprawdzona Lana Grossa (420m/100g).\
Druty nr 3,25; 80 g włóczki, skarpeta rozmiar 43.

I jeszcze kapcie, też wariant cieplutki, z secretpalowej włóczki skarpetkowej:
Według schematu z bloga u Antoniny - prościutki i szybki. Z racji grubości włóczki robiłam 7 muszelek w jednym okrążeniu. To jest naprawde łatwe - warto spróbować, bo na jesienne chłody nie ma nic lepszego :-)

3 komentarze:

  1. świetne te skarpeciaki :) ja nie mam ostatnio nastroju na dzierganie i męczy mnie to ogromnie...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńka-a skarpetki jak zawsze podziwiam,nie wiem czy brak mi czasu czy odwagi aby spróbować

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś mi na oczy padło i podoba mi się niesamowicie taka tonacja jak w Twoich kapciach.Ta w skarpetkach juz nie. Ale to nie ja będę nosić te skarpetki z pewnością cieplutkie i pasujące do nie moich kreacji...
    A kapciuszki takie, że po nocach mogą się przyjemnie śnić! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.