Uwielbiam dłubać w samochodzie i starannie planuję co ze sobą zabiorę (na przejazdy po zmroku tylko druty, a w ciągu dnia może też być szydełko). A oto efekty:
seria spinek i broszka (po środku)
seria gumek do włosów
błyskawiczna czapka na szydełku z moher Hazine (1 motek)
zrobiona w czasie podróży do pracy (nieco dłuższej niż zwykle)
szydełkowy szaliczek
jesienny naszyjnik, nieco grzejący.
Uwielbiam takie kolorowe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPrace śliczne.Wszystkie. Ale i tak wybrałam coś - może z miłości do niebieskiego koloru? - cieniowane niebieskie gumeczki do włosów...
Bardzo dużo ładnych drobiazgów. Przyjemnie się je ogląda.
OdpowiedzUsuńSame śliczności...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpodziwiam za dzierganie w samochodzie - nie umiem. Mogę drutkami machać tylko w pociągu lub busie... śliczności Ci wyszły, w sam raz na odgonienie jesiennych szarości
OdpowiedzUsuń