A więc po kolei:
Było słonecznie i atrakcyjnie turystycznie - tu na trasie wycieczki rowerowej okolicach Poitiers. Dookoła cudne lasy i niewielkie rzeczki, które wydrążyły sobie doliny w wapiennym podłożu.
Trochę też chmurzyło się, ale i tak średniowieczne Chauvigny miało wiele uroku.
Opactwo Saint Savin (położone w miejscowości o tej samej nazwie)
słynne z XII-wiecznych fresków, przedstawiających sceny ze Starego i Nowego Testamentu.
I jeszcze mosty - w głębi stary (XIII-wieczny).
Nad oceanem słonecznie i prawie bezwietrznie. W La Rochelle odwiedziliśmy akwarium. Niezapomniane wrażenia, szczególnie dla mojego 3,5-letniego syna, i pytania z rodzaju: "A dlaczego ta ryba ma taką smutną minę?"
Było też jesiennie.
I super atrakcyjnie przyrodniczo,
choć na słońcu nieco leniwie.
Na zdjęciach dolina małp - tematyczny ogród zologiczny,
poświęcony tylko tym zwierzętom. Podobał się wszystkim, bez wyjątku.
Jesienny urlop doskonały już za mną, wrażeń wystarczy na długo, a o robótkowych aspektach jeszcze napiszę, gdy tylko uwiecznię je na fotografiach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarz.