sobota, 16 października 2010

Nie pytajcie kiedy ...

bo sama nie wiem jak mi się to udało zrobić. Inspirowana Annisem zabrałam się nieco ponad tydzień temu za odłożoną na później tęczową Kauni Lace.


Już dawno zaplanowałam, że zrobię z niej coś przy użyciu wzoru Ostrich Plums, potem miały być skrócone rzędy. Ostatecznie ze skróconych rzędów zrezygnowałam, bo tęcza byłaby połamana. Jest półkolista szalochusta, sporych rozmiarów.
Zużyłam około 90 g Kauni, druty KnitPro nr 4. Kauni fantasycznie się blokuje.

Poza tym zrobiłam kolejny Annis. Ten wzór jest znakomity i będzie jeszcze przeze mnie powtarzany. Z jednego motka włóczki skarpetkowej (100g/420 m) zrobiłam szal i kwiat jako zapięcie - z całości jestem naprawdę zadowolona.
A poza tym zakupy - dałam się ponieść szalowym emocjom i zaopatrzyłam się u edziewiarki w wełny i wełny z jedwabiem:
A teraz zgryz - za co się zabrać pierwsze?
Przy okazji wielka pochwała motowidła. Razem ze zwijarką to rewolucja w przewijaniu pasm - 2 kilometry włóczki przewinęłam sama w naprawdę krótkim czasie.

7 komentarzy:

  1. Takie cudowności u Ciebie, że szok! Oczu oderwać nie można!
    W tym roku "coś się porobiło" ze mną oczywiście,że wszystkie takie tęcze budzą moje najszczersze achy i ochy...A to do tego taka piękna robota!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tkaitko - bardzo dziękuje za nadzwyczaj miłe słowa i pozdrawia Cię bardzo serdecznie. A co do tęczy to Kauni, choć jest szorstkawa, swoimi kolorami urzeka mnie nieustająco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuda, po prostu cuda! jestem oczarowana.
    Jak zrobiłaś te kwiatki? Pomysł wspaniały, świetnie pasują do chust!

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja tez jestem zachwycona ogromniasto. Obydwa szale przecudne, kazdy na swoj sposob. Mozna sie gapic i gapic...
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne szale - widać, ze zrobione ze szlachetnych włóczek.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.