Zużyłam około 90 g Kauni, druty KnitPro nr 4. Kauni fantasycznie się blokuje.
Poza tym zrobiłam kolejny Annis. Ten wzór jest znakomity i będzie jeszcze przeze mnie powtarzany. Z jednego motka włóczki skarpetkowej (100g/420 m) zrobiłam szal i kwiat jako zapięcie - z całości jestem naprawdę zadowolona.
A poza tym zakupy - dałam się ponieść szalowym emocjom i zaopatrzyłam się u edziewiarki w wełny i wełny z jedwabiem:
A teraz zgryz - za co się zabrać pierwsze?
Przy okazji wielka pochwała motowidła. Razem ze zwijarką to rewolucja w przewijaniu pasm - 2 kilometry włóczki przewinęłam sama w naprawdę krótkim czasie.
Takie cudowności u Ciebie, że szok! Oczu oderwać nie można!
OdpowiedzUsuńW tym roku "coś się porobiło" ze mną oczywiście,że wszystkie takie tęcze budzą moje najszczersze achy i ochy...A to do tego taka piękna robota!
Tkaitko - bardzo dziękuje za nadzwyczaj miłe słowa i pozdrawia Cię bardzo serdecznie. A co do tęczy to Kauni, choć jest szorstkawa, swoimi kolorami urzeka mnie nieustająco.
OdpowiedzUsuńCuda, po prostu cuda! jestem oczarowana.
OdpowiedzUsuńJak zrobiłaś te kwiatki? Pomysł wspaniały, świetnie pasują do chust!
ŚLICZNOŚCI.PODZIWIAM, Ela.
OdpowiedzUsuńI ja tez jestem zachwycona ogromniasto. Obydwa szale przecudne, kazdy na swoj sposob. Mozna sie gapic i gapic...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Prześliczne nowości:)
OdpowiedzUsuńPiękne szale - widać, ze zrobione ze szlachetnych włóczek.
OdpowiedzUsuń