piątek, 31 października 2014

Otulenie w szarościach

Kiedy zobaczyłam włóczkę Mallow, pomyślałam od razu, że w chłodne dni chciałabym się nią otulić - przyjemny odcień szarość, z kolorowymi plamkami, i miękkość wydawały mi się do tego idealne. Kupiłam 8 motków po 5dkg/50 metrów i wrzuciłam na druty nr 8. 
Zrobiłam długaśny prostokąt ściągaczem (2 op, 2 ol), przy czym oczka początkowe i końcowe połączyłam zeszywając ściegiem dziewiarskim. I tak powstał otulacz na największe mrozy - miękki i ładnie układający się i choć włóczka nie ma w składzie wełny grzeje jak należy.
Włóczka bardzo przyjemna w robocie, choć ma strukturę łańcuszkową. Nie do końca nadaje się do robienia bezwzrokowo, bo druty zahaczają o oczka włóczkowego łańcuszka.
Na brzegach otulacza zrobiłam dziurki (w odległości 4 oczek od brzegu - 2ol razem, narzut i tak co 8 rzędów). Przez te dziurki można przewlec nitkę (docelowo zrobię sznureczek) i zamienić otulacz w kamizelkę-bolerko.
Tak wygląda "szew" po prawej  i po lewej stronie - tworzy coś w rodzaju ozdobnego, poziomego warkocza. Kamizela grzeje znakomicie - w sam raz na jesienne wieczory.
Końce nitki są luźno zawiązane, więc łatwo ją wyciągnąć i znów jest otulacz. Przewleczenie trwa 2 minuty i nie wymaga żadnych narzędzi. Na kamizelkę-otulacz zużyłam 6 motków włoczki Mallow, a z pozostałych dwóch robię czapkę do kompletu.
* * * * *
A już niedługo jesiennych dodatków odsłona druga.

niedziela, 26 października 2014

Nie tylko czapki

Szykowałam się na czapki już od pewnego czasu, bo jakoś dziwnie mi ich ubywa - a to gdzieś zostawię, czasem utknie w kieszeni płaszcza lub kurtki na dłużej, a za oknem coraz chłodniej. 
Czapki noszę chętnie, nawet gdy jest dość ciepło, a tylko wieje - dlatego nie wszystkie są z domieszką wełny.
1. Czarna - włóczka Country (80% bawełna, 20%akryl, luźno skręcona) - na dole ściągacz (2 op, 2 ol), wyżej ścieg ryżowy - w sam raz na początek jesieni, 1 motek (10 dkg).
2. Czerwona, cienka - włóczka Salsa (bardzo ją lubię), wzór na motywach ściągacza angielskiego. Miałam tylko jeden motek więc czapka jest płytka.
3. Czerwona z mankietem -  włóczka Silvija (do kompletu do wampirka), mankiet oczkami lewymi, dalej oczka prawe. Czapka na prawdziwe chłody. Zużyłam prawie 2 motki czyli około 9 dkg włóczki.
4. Czerwona w warkocze - włóczka Extra Merino Big (100% wełna, miękka i przyjemna w dotyku) - ciepła i dobrze otulająca, około 7-8 dkg włóczki.
5. Czapka i szyjogrzej z tęczą - grafitowa Lanagold i kolorowe resztki Ideal. Czapka cieplutka, bo kwadraty są wrabiane czyli od lewej strony grzeją dodatkowe nitki, a otulacz nieduży - pod kurtkę lub płaszcz. Około 15 dkg Lanagold i ciut Ideala w każdym kolorze.
Dawno nie robiłam skarpet i zapomniałam jak mało kłopotliwe są zakręcone skarpety - te z podwójnej nitki - granatowy Wool i cieniowana skarpetkowa (nie pamiętam jaka). Całość na drutach 3,5, wydziergana w 3 dni w drodze do i z pracy.
I jeszcze szalony otulacz - włóczka to Bamboo Bloom Handpaints
Włóczka sama w sobie tak kolorowa i ozdobna, że otulacz zrobiłam po prostu ściągaczem - szerokość 150 oczek, wysokość - 2 motki włóczki. Na duży mróz można go owinąć dwukrotnie.
Nabrałam i zamknęłam oczka sposobem włoskim - dzięki temu brzeg jest elastyczny i cienki.
* * * * *
A już niebawem 2w1 czyli otulacz/kamizelka (w szarościach).

piątek, 24 października 2014

W brązach i turkusach - cardigan z dodatkiem

Rok temu, a może więcej, kupiłam na jakiejś wyprzedaży włóczkę skarpetkową Lana Grossa, w ciekawej kolorystyce - chyba myślałam o kamizelce, ale włóczka jest dość cienka i na moje oko potencjalnie filcująco/mechacąca. Dobrałam więc drugą nitkę (na pewno nie filcującą ani nie mechacącą się) - Ambre (Cheval Blanc). Połączone nitki świetnie się nadawały na druty nr 4.
Zaczęłam od dołu raglanowy cardigan - zaczęłam od ściągacza z podwójnej nitki Ambre, ale po przerobieniu pierwszego motka doszłam do wniosku, że może mi zabraknąć włóczki na górę, po dołączeniu rękawów. Przejrzałam moje baaardzo przepastne szuflady i znalazłam resztkę Alpaki w brązie - stąd poniżej pach szeroki pas w brązie, pasy na rękawach i nieco węższe na karczku.
Rękawy połączyłam z korpusem zbierając oczka nieco inaczej niż w klasycznym raglanie - od strony rękawa (z przodu i tyłu) przerabiałam po 2 oczka razem w co drugim rzędzie, a od strony korpusu (z przodu i z tyłu) co 8 rzędów - dlatego linia łączenia jest bardziej pionowa.
Gdy zostało mi tylko 14 oczek rękawa odwróciłam sytuację - przerabiałam po 2 oczka razem w co drugim rzędzie tylko od strony korpusu (z przodu i z tyłu).
Na koniec dorobiłam plisę przy dekolcie - podwójną nitką Ambre i w ten sam sposób - plisy z przodu. Z resztki Alpaki i Ambre zrobiłam pasek (ściegiem ryżowym).
Włóczka skarpetkowa okazała się bardzo wydajna, a kolorystyka tak mi przypadła do gustu, że postanowiłam wykorzystać resztkę na szalik na motywach mojego ulubionego wzoru - Citrona (schemat w linku na prawym pasku). 
Połączyłam włóczkę skarpetkową z Ambre, w pasiasty wzór. We wzorze pominęłam podwajanie liczby oczek na falbaniaste pasy, bo z doświadczenia wiem, że to bardzo włóczkożerne. 
W zasadzie resztek starczyło, nawet na falbankę, ale nie na zamknięcie oczek - do tego wykorzystałam resztki bawełny, w doskonale pasującym odcieniu brązu.
* * * * *
A już niedługo całe mnóstwo jesiennych dodatków - czapki, skarpety, otulacze.

wtorek, 14 października 2014

Bolerko, wdzianko czy żakiecik - cieplutki na pewno

Tak właśnie wygląda moja ostatnia praca wykonana z  11 motków Drops Love You pozostałych po zrobieniu szyjogrzeja na skakance. Tak, kupiłam chyba rok temu kilogram tej włóczki, z myślą o jakimś większym projekcie, ale są dwa mniejsze.
Włóczka Drops Loves You jest słabo skręcona i dzianina z niej zrobiona jest lejąca, ma tendencje do wyciągania się. 
Wybieraliśmy się w dłuższą podróż samochodem i pomyślałam, że prosta robótka może mi bardzo te podróż umilić. Przypomniałam sobie o bolerku, które robiłam na początku tego roku. Od dawna chciałam wypróbować ten model jako bazę wdzianka z długimi rękawami.
Najpierw zrobiłam szeroki prostokąt ściągaczem 2 op, 2ol - na końcu znów 2 op (razem 142, bo rozmiar spory). Na początku i na końcu robótki zeszyłam brzegi, zostawiając otwarte oczka na rękawy. Rękawy robiłam na okrągło, kontynuując ściągacz - tak jak widać na poniższym zdjęciu.
Na mankiety przerabiałam razem, jako jedno oczko, każdą parę oczek lewych - widoczne na zdjęciu poniżej.
A tak prezentuje się gotowy sweterek na manekinie:
Rękawy są wywinięte, bo manekin jest znacznie mniejszego rozmiaru niż sweterek.
I jeszcze w zestawie z szyjogrzejem z tej samej włóczki.
Druty nr 4,5, 11 motków. Korpus, jeden rękaw i pół drugiego zrobiłam w samochodzie - to był świetny pomysł na wykorzystanie czasu w podróży - robótka niemal bezwzrokowa. Drugi rękaw dorobiłam i  pozaszywałam nitki już w domu.
* * * * *
W następnym poście dla odmiany brąz w ciekawym zestawieniu.

piątek, 10 października 2014

Spóźniona chusta czyli czerwony wampirek

Aż trudno uwierzyć, ale chusta czekała ponad 2 miesiące na blokowanie. Może dlatego, że po skończeniu nie wyglądała zachęcająco i bałam się, że blokowanie tego nie zmieni. Ale blokowanie czyni z chustami cuda i w końcu znalazłam chwilę, żeby tego giganta namoczyć i rozłożyć - wcale nie wymagał upinania. Już przy rozkładaniu pomyślałam, że jednak będzie z tego wampirka pożytek. Kolor jak na poniższym zdjęciu detalu - ciepła, ale nieco rozbielona czerwień.
Tak wygląda środek tytułu - w tym miejscy rozpoczynam dzierganie, nabierając oczka dwustronnie tak, że są gotowe do przerabiania w obie strony - prawą i lewą. Najpierw przerabiam prawą część do brzegu, a po jej zakończeniu lewą.
A to zakończenie lewej części chusty - rzędy są coraz krótsze i całość ładnie się zaokrągla. Fason tej chusty jest bardzo udany, dlatego ją powtórzyłam (jeszcze będę do niej wracać) - poprzednia tutaj, a wzór dostępny na ravelry
Chusta znakomicie grzeje, bo tył jest znacznie obszerniejszy niż w chustach trójkątnych, a przód, dzięki zaokrągleniu całości, ładnie się układa i dobrze otula.
Tego wampirka zrobiłam z włóczki Silvija - mieszanki wełny i jedwabiu. Przed moczeniem w Eucalanie była nieco szorstka, ale w gotowej chuście jest miła w dotyku i ładnie się układa. Całość na drutach 3,5 mm; zużycie 8 motków (40 dkg).
* * * * *
A następna robótka już niedługo i też czerwona.

piątek, 3 października 2014

Dziewczęcy komplet

Zamówienie dotyczyło w zasadzie tylko niewielkiego golfu , na pierwsze jesienne chłody.
Rozszerzyłam nieco zakres i początkowo dodałam czapkę.
A potem jeszcze drugi, większy otulacz, gdyby było chłodniej.
Włóczka wcale nie chciała się skończyć, ale przypomniałam sobie, ze w zeszłym roku robiłam dla tej samej panny getry. Ostatecznie komplet składa się z czapki, małego i dużego szyjogrzeja oraz getrów. 
Na całość zużyłam 2 motki Crazy Color Yarnartu - całkiem sympatyczna mieszanka z wełną  jednak kolory wydawały mi się nieco mdłe - i resztki Oliwii w kolorze dżinsu, dodanej dla wzmocnienia kolorów podstawowej włóczki.
Czapkę i mały otulacz zrobiłam ściegiem pończoszniczym, z wąskimi ściągaczami na brzegach, a dżinsowe paski ściegiem francuskim. Druty 3,00 (brzegowe ściągacze otulacza i czapki) i 3,5 - czapka i otulacz.

Getry i duży otulacz zrobiłam ściągaczem angielski, w okrążeniach. Zaczęłam włóczką w kolorze dżinsu, zwykłym ściągaczem. Potem dołączyłam wielobarwną nitkę i przerabiałam okrążenia na zmianę jednym i drugim kolorem, co daje inny efekt po każdej stronie robótki. Druty 3,5 (brzegowe ściągacze otulacza i getry) i 4,5 - otulacz.

* * * * *
A na ukończeniu czerwone różności.