wtorek, 25 maja 2010

Cuda, cuda z Hameryki

Lubię niespodzianki - szykować i dostawać, ale chyba szykować bardziej.
A tu dziś rano niespodzianka dla mnie - niby wiedziałam, że secretpalowe paczuszki nie tylko się wysyła, ale też dostaje. Jednak nie czekałam na moją baaardzo niecierpliwie, tylko tak troszkę jej wyglądałam. I już jest u mnie. Dzięk stokrotne, Olu.
Dostałąm naprawde cudne rzeczy - takie na które od razu mam pomysły i wiem, ze będą mnie długo cieszyć ( z wyjątkiem smakołyków, bo te znikną nadzwyczaj szybko).

fioletowa (wrzosowa albo jak fioletowy bez)
mieszanka bawełny i modalu - na jakąś górę po prostu wymarzona

skarpetkowa, cieniowana, z dużą zawartością wełny
nogi pod kolor góry :-)
smakołyki i pocztówka (a na niej miłe słowa),
herbaty rewelacyjne - już próbowałam
mały gadżet, a cieszy - miarka do drutów,
uniwersalna i nadzwyczaj solidna.
Trafione niespodzianki są bardzo miłe :-)
Jeszcze raz dziękuję.

niedziela, 23 maja 2010

W lepszym świetle - uzupełnienie

Dziś udało mi się zrobić kilka zdjęć torebek w plenerze.
Światło słoneczne dodaje urody i już.
I jeszcz detale pomarańczowej:
zapięcie
podszewka - z której jestem bardzo zadowolona,
dwie kieszenie z jednej strony i duża kieszeń na suwak z drugiej.
A kolor? Bliższy pierwszego zdjęcia, ale tak naprawdę to coś pomiędzy.

sobota, 22 maja 2010

Z wełny wiosną czyli o filcowaniu

O tej porze roku wełniane robótki nie cieszą się popularnością - bo i po co? No chyba, że aura bardzo okrutna, ale powoli robi się coraz cieplej i przyjemniej, więc...
Tak, tak i mnie naszła ochotana filcowanie. Zainspirowana  torebkami Zdzid i ja postanowiłam spróbować.
Oczywiście po mojemu czyli bez próbki, a w dodatku z włóczki o nieznanym składzie - wełny na pewno sporo ale co jak dokładnie nie wiadomo, bo włóczka ze starych zapasów.
Przed filcowanie wyglądało tak:
czyli koszmarnie ciągnący się worek na baardzo długim pasku,
miękki i nie trzymający fasonu.
Po pierwszym filcowaniu na 50 stopni efekt był wysoce nie zadowalający,
ale raz kozie śmierć - włączyłam na 80 stopni i teraz wygląda tak:

Kolor się nie zmienił tylko ciemno dziś jakoś. Zdjęcie nie oddaje urody torebki - jest bardzo interesująca, choć na pewno będzie łapać kurz. Podszewka z kieszeniami wszyta, zapięcie na suwak kostkowy.

Mając w planie dalsze torby zaczęłam od zrobienia próbek
i jak się okazało słusznie.
Z 10 próbek sfilcowały się tylko dwie:
czeski exclusive - filcuje się znakomicie - nie widać ściegów
włóczka 50% wełna/ 50% bawełna, dość wiekowa, nieznanej marki
Nie sfilcowały się w 50 stopniach między innymi Padisah, Reggia (skarpetkowa), Saraylin, naturalna wełna owcza.

Na podstawie próbek wykonałam:
Torbę pomarańczową, z włóczki 50% wełna/ 50% bawełna
Pasek okazała się za krótki więc wykonałam inny oddzielnie i dołączę go za pomocą metalowych klamerek. W planie zapięcie na magnes i podszewka.
Druty 4,5 mm, zużucie włóczki 30dkg, bardzo długi czas schnięcia.

Torebkę zieloną, z exclusive
przed filcowaniem

po filcowaniu przód

po filcowaniu tył

Efekt z exclusive jest znakomity, ale kurczy się przy filcowaniu nieprawdopodobnie.
Druty nr 7, zużycie włóczki - prawie 30 dkg, po sfilcownaniu robótki z tej włóczki nie ma różnicy między fragmentami robionymi ściegiem pończoszniczym a francuskim, poza długimi wąskimi elementami np.paskami.

Uwagi praktyczne dotyczące filcowania:
  1. warto robić próbki bo nie każda włóczka się filcuje.
  2. próbki nie oddają tego jak sfilcuje się robótka - wszystkie moje torebki sfilcowały się na wysokość znacznie bardziej niż na szerokość, chociaż próbki filcowały się równomiernie w obie strony.
  3. paski należy wykonywać ściegiem francuskim, bo inaczej zwijają się.
  4. bardzo ciekawy efekt dają po sfilcowaniu ażurowe wykończenia wykonane szydełkiem (klapa pomarańczowej torebki)
  5. podszewka bardzo przydatna dla komfortu użytkowania.

wtorek, 18 maja 2010

Niebiesko c.d.

A więc jak w temacie - skoro brak błekitu na niebie nadrabiam w robótkach.
Skarpetki albo kapcie - jak kto woli, inspirowane pracami Antoniny. Z grubej włóczki ze sporą zawartością wełny, wykończone niebieskim melanżem i kwiatkami:

Kapcie w sam raz na tegoroczny maj.
Dziecięcy sweterek raglanowy, robiony od góry:

poniedziałek, 17 maja 2010

Kwiatki (12) - do kompletu i nie tylko

Serial chyba naprawdę będzie tasiemcowy :-)
Do niebieskiej bluzeczki - jako naszyjnik:
Do niebieskiej bluzeczki zestaw:
W odcieniach fioletu zestaw - naszyjnik na gotowej żyłce:

Gotowa żyłka czyli baza naszyjnika jest rewelacyjna, ale można na nią założyć tylko wisiorki o sporych otworach.
I jeszcze nie kwiatki, ale w tym temacie - córki znajomych zawsze sobie coś wybierają z kwiatków, a co z chłopcami? Wymyśliłam dla nich breloczki ze ślimakami:

sobota, 15 maja 2010

Niebieska

Bluzeczka, o której pisałam tu już skończona.
Trafiła dziś do jubilatki.
Wygląda tak:

Bardzo przyjemny projekt, wzorowany na bluzeczce z Custom Knits.
Długość bluzeczki i rękawów można dowolnie regulować bez szkody dla fasonu.
Włóczka - Cotton Jeans YarnArt, godna polecenia (świetna w robocie, wydajna i w dużym wyborze kolorów)
Druty KnitPro 4 mm i pomocniczo 3,5 mm. 
Zużycie włóczki około 30 dkg (duży rozmiar).
Choć pogoda nas nie rozpieszcza to robótkowo chyba nie posunę się w ten weekend daleko, bo zajęć nazbierało się sporo.

piątek, 14 maja 2010

Mokra wiosna

Mokro jest bardzo, w okolicznych lasach woda stoi w miejscach dawno nie widzianych,a na trawniku w środku miasta pojawiły się grzyby i to bardzo dorodne:
To taki żart panów z pobliskiej stolarni.
A obok już najprawdziwsza pieczarka wychyla główkę:
A na drutach mam raglanowy sweterek robiony od góry w rozmiarze na małego bąbla (3 lata). Włóczka o taka:
a więc gruba (50% akryl, 50 % bawełna, 50g/55 m) - zalecane druty 7-8 i rzeczywiście robię na 8. Efekt końcowy spodziewany za chwileczkę.

niedziela, 9 maja 2010

Kauni po raz pierwszy

Tył i ...

przód.
Skończone, nitki zaszyte, a co do zapinania to myślę na broszka spinającą calość pod szyją. Wdzianko wg opisu z Dropsa, a tutaj znajdziecie opis przetłumaczony przeze mnie. Raz chciałam być porządna i zrobić po kolei czyli najpierw opis po polsku, a potem do drutów.
Podoba mi się, że nic nie trzeba zeszywać. Po prostu lubią robić na drutach, a nie szyć. Jedyna wada takiej konstrucji to ewentualne błędy - grożą niestety pruciem całości.
Dane techniczne: zużycie Kauni  około 100g (duży rozmiar), druty 3,25 (KnitPro - były bardzo pomocne, bo krótką żyłkę wykorzystałam jako drut pomocniczy.). Nabrałam oczka podwójną nitką i w przypadku Kauni nie jest to dobry pomysł. Lepiej zostawić długi ogonek do obrobienia przodu oczkami rakowymi.

sobota, 8 maja 2010

Kwiatki (11) - w komplecie z kolczykami

W wolnych chwilach wykańczam kolejne kwiatki - spinki i broszki.
I po raz pierwszy zrobiłam 3 pary kolczyków.
Oto 3 zestawy - w każdym broszka, spinka i kolczyki:

Z fioletową kostką


Z zieloną perłą 
 



Z pomarańczowym koralikiem


Pogodna wiosna nie sprzyja robótkom, ale i tak niecierpliwie wyglądam każdego słonecznego promyka. Za oknem niemożliwie zielono, z każdym dniem coraz bardziej. Już nawet dęby mają spore liście.
A gdy pogoda dopisuje (tak jak dzisiaj) rodzina ciągnie mnie na rower albo na spacer i czas szybko mija.
WIosna to także czas, gdy budzi się nasze życie towarzyskie - duży ogród i las za płotem są znacznie atrakcyjniejsze o tej porze roku, więc niemal co tydzień gościmy znajomych. A za chwilę zaczynamy sezon urodzinowo -imieninowy.
Nie samymi robótkami człowie żyje, ale gdy brakuje dwóch godzin do skończenia bluzeczki nie jestem zachwycona.
Jedno udało się i wdzianko z Kauni jest gotowe - zrezygnowałam z zapięcia więc wykończenie polegało na zaszyciu 6 nitek. I nie ma żadnego blokowania !!!
Mam nadzieję, że jutro, a najpóźniej w poniedziałek pokażę tęczowe wdzianko.

piątek, 7 maja 2010

Kwiatki (10) - z pomarańczowym i nie tylko

Tak, to już 10 odcinek. Zapewne nie ostatni.
Niektóre resztki powoli kończą się, ale o to chodziło - zmniejszyć liczbę kłębuszków.
Niektóre kwiatki będą naszyjnikami - nanizane na cienki, ozdobny sznureczek.

czwartek, 6 maja 2010

Kwiatki (9) - z zielenią

Majowo zielone, a każda broszka inna.
Liść z Szydełkowych Inspiracji.
Ta książka jest naprawdę inspirująca i pomocna. Lubię ją coraz bardziej.

środa, 5 maja 2010

Różności (1)

Długi weekend minął zbyt szybko - przez 2 dni męczyła mnie migrena i bogate plany robótkowe spełzły prawie na niczym. Kauni już zbliża się do końca, ale jakoś powoli.

W turkusowej bluzeczce zmęczyłam główki rękawów - od góry robi się naprawdę przyjemnie. I w perspektywie nie ma żadnego szycia!

Zapisałam się przed chwilą na Candy w Kocurkowie. Same zobaczcie jakie cudo do wzięcia.
Dziś skompletowałam secretpalową paczuszkę - wyszła całkiem spora. Przygotowałam ją już do wysyłki i jutro dotrze na pocztę. Domowa waga pokazuje mniej niz 1000 g i mam nadzieje, że pocztowa też tak pokaże, bo paczuszka leci za ocean i waga jest w cenie :-) Co w środku pokażę jak przesyłka dotrze do adresatki.

Kwiatki (8) - spineczki

Z braku zakupionych spinek wyszperałam w domowym archiwum kilka
 i przyszyłam do nich kwiatki.
Wyszło całkiem przyjemnie, więc czekam tym bardziej niecierpliwie.

wtorek, 4 maja 2010

Kwiatki (7) - z niebieskim

I kolejna porcja, tym razem niebieskiego kwiecia.
Z niebieskim dużą trudnością jest włóczka - mam bardzo niewiele resztek, więc możliwości raczej ograniczone. W tym zestawie dwie spinki - w prawym dolnym rogu - niebieska z żółtym i powyżej kwiat na liściu.
Cały czas czekam - coraz bardziej niecierpliwie na przesyłkę z małymi spineczkami - mam już całą serię kwiatków z tym właśnie przeznaczeniem.

poniedziałek, 3 maja 2010

Kwiatki (6) - z różem i fioletem

Co najmniej kilka odcinków serialu Kwiatki jeszcze ciągle przed nami :-)
Niektóre  z tych kwiatków to spinki - znalazlam na allegro automaty do spinek średniej wielkości, znakomicie pasujące do mojego kwiecia.

niedziela, 2 maja 2010

Kwiatki (5) - z brązem i beżem

Nie próżnuję - kwiatków cały czas przybywa i iednocześnie ubywa, bo je rozdaję.
Być może kilka umknęło w ten sposób obiektywowi.
Prawdziwą trudnością jest ciekawy dobór koralika na środek kwiatka. Zazwyczaj najlepiej wyglądają koraliki drewniane, malowane, ale wybór kolorów jest raczej ograniczony, stąd czasem pojawiają się inne rodzaje - koraliki szklane lub perłowe.

sobota, 1 maja 2010

Coś małego


Szydełkowa czapeczka dla dziewczynki, ozdobiona sporym kwiatem. Zrobiłam ją z włóczki Perlina firmy Himalaya, kremowa wstawka z bawełny. Wrażenia znakomite - to jest mieszanka bawełny i akrylu, nazwyczaj przyjemna w dotyku, nieco cieńsza niż Cotton Jeans YarnArtu. Robi wrażenie bardzo wydajnej. Szydełko 3,5 mm, zużycie włóczki bardzo niewielkie (3-4 dkg).