środa, 24 czerwca 2015

Pozytywne wibracje - na lato i nie tylko

Tytuł posta zaczerpnęłam z nazwy wzoru, który bardzo mi się spodobał.
Wzór jest dostępny tutaj. Trzeba się dobrze wczytać i spróbować, potem już samo idzie.
Ja zaczęłam szal od 7 oczek - dzięki temu pierwszy trójkąt jest proporcjonalny do całości. Poza tym bez zmian w opisie.
Nie ukrywam, że urzekły mnie falbanki na brzegu szala.
Jedyną wadą (przy szalu z dwóch włóczek) jest konieczność zaszywania lub innego łączenia nitek.
Wykorzystałam dwa kolory włoczki Bahar - ciemnoniebieski i cieniowany. Zużyłam cały motek cieniowanej włóczki i nieco ponad jeden włoczki jednobarwnej.
Szal jest spory - około 180 cm długości przy szerokości do nieco ponad 40 cm.
W sam raz do otulenia.
Albo do omotania.
Całość robiłam na drutach nr 3,25 - nie robię zbyt ściśle, a bawełniane dzianiny lubią się rozciągać.
Wzór jest bardzo udany, a dodatkową zaletą jest brak konieczności blokowania.
Świetnie się sprawdzi również w mniejszych formach, w rozmiarze apaszki.
To nie jest stado motyli, to tylko bardzo kolorowa mini-apaszka zainspirowana pozytywnymi wibracjami.
Lubię skrócone rzędy i bardzo mi się spodobały brzegowe falbanki w pokazanym wyżej wzorze. Tak zakiełkowała myśl o chuście z motywów w kształcie wachlarza. 
Początkowo miała być tylko niewielka próbka, ale ostatecznie wykorzystałam cały motek (5 dkg) włóczki skarpetkowej i jest zrobiłam niewielką bandankę.
Zrobiona bez cięcia nitki, w jednym kawałku. Robiłam z głowy, na bieżąco przeliczając liczbę oczek i nie mam żadnych zapisków, ale może kiedyś pokuszę się o rozpisanie wzoru.
Kolejne robótki już na ukończeniu - tak się złożyło, że przeplatają się chusty i szale.
* * * * *
A na koniec przepraszam tych wszystkich, którzy czekali tak długo nowe wpisy. 
Świat realny zawładną moim życiem przez ostatnie miesiące tak bardzo, ze nie miałam czasu na dokumentację moich prac i wpisy na blogu.

5 komentarzy:

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.