Mimo tego zimowy komplet już skończony. Pierwotnie szukałyśmy z koleżanką włoczki w jasnych turkusach i ewentualnie zieleniach, ale ciągle nam umykały - znikały z wirtualnych półek tuż przed zamówieniem. Skończyło się na Padisah w odcieniach czerwieni z fioletem.
Włóczka moja ulubiona - świetna w robocie, dość wydajna i jeszcze te kolory.
Dane techniczne - czapka druty 3,75 (żeby byla cieplutka), szalik druty 4,5 , razem 2 motki - szalik nie jest bardzo długi, ale takie było zamówienie. Na pełnowymiarowy komplet (z frędzlami) polecam 3 motki, chyba że ściegi gładkie, bez warkoczy to pewnie 2 też wystarczą.
I jeszcze, z kronikarskiego obowiązku, kolejne bolerko. Tu rozmiar 44/46, zużycie włóczki: trawka 12-14 dkg (około 250 metrów), cienka (Ixia) - 6-7 dkg (około 200 metrów).
super..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZimowy komplet piękny, i te soczyste kolory - bajka
OdpowiedzUsuńBardzo ładny komplecik zimowy i masz racje piękna gama barw.Bolerko również piękne.
OdpowiedzUsuńte kolory budzą zawsze mój uśmiech, są moje...
OdpowiedzUsuńzapraszam na mój blog po wyróżnienie :))
pozdrawiam
Bardzo dziękuje Joanno za miły wpis. ale tak już jest, ze wszystkie łańcuszki u mnie się kończą. Taki ślepy zaułek, ale jeszcze raz bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po odbiór nagrody!
OdpowiedzUsuńPadisah to akurat tak ma. Gdy kupiłam kiedyś swoje niebieskie moteczki w środku jednego z nich znalazłam fragmenty zupełnie białej włóczki. Niby takie same, a w gotowej robótce kolory układały się czasami niekorzystnie. W kilku miejscach przerwałam nitkę i zamieniłam motki.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście szybki rzut oka na motki to zdecydowanie za mało.