Nie mieszkam nad rzeką, za płotem mam las.
Do dziś to sąsiedztwo wydawało się bezpieczne, również w deszczowe dni.
Niestety tak nie jest - dzisiejsza noc przyniosła nam dużo wody z lasu, poprzecinanego rowami melioracyjnymi, przechodzącymi dalej przez tereny zabudowane.
To nie jest koryto rzeki ani rów melioracyjny, to ulica przy której mieszkam. W nocy lało bardzo solidnie i rano obudziliśmy się w bardzo mokrej rzeczywistości.
Na naszej działce woda niewielka i tylko po kątach, ale okolica wyglądała bardzo nieciekawie i wody długo przybywało.
To widok na działkę za płotem, położoną nieco niżej niż nasza.
A to okolica widziana ze strychu, głębokość wody zbliżała się do 1 metra. Sytuacja przestała się pogarszać gdy zatamowany został rów w lesie, ale jeszcze teraz, późnym wieczorem słyszę strażackie pompy pracujące przy usuwaniu wody.
Mam nadzieję, że tama wytrzyma, a deszcze nie pojawią się przez kilka najbliższych dni.
O rany. Szkoda mi takich ludzi co ich niechciana woda nawiedza, Życzę dużo słoneczka i małej ilości wody
OdpowiedzUsuńNieciekawie to wygląda. U nas 2lata temu tak było
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=3MHAjZMQLVs&feature=related
Oby było zgodnie z Twoją nadzieją!
OdpowiedzUsuńLipiec jest co roku taki nieprzewidywalny - od 1997...
Niech więc tama wytrzyma.
I niech już u Ciebie nie pada!
Faktycznie - to zaskakujące, że nagle tak dużo wody pojawia się w bezpiecznej ponoć okolicy. Życzę Ci, by opady już Was nie nękały.
OdpowiedzUsuńżyczę tylko słonecznej pogody ;)))
OdpowiedzUsuń