Weekend cudny - słoneczny i ciepły, ale ranki i wieczory nie pozostawiają złudzeń. Jesień coraz bliżej, opadają liście i żołędzie.
Początek września to zawsze zamieszanie, dogrywanie tygodniowego rozkładu dla całej rodziny, dlatego czasu na inne zajęcia niewiele.
Jednak przegląd ostatnich robótek pokazał, że i tak zawsze znajdę chwilkę albo nieco więcej dla drutów.
Sweterek z autem po raz drugi - mał być dla mojej najmłodszej pociechy na już, ale rozmiar z mniej więcej 2-3 letnim zapasem, więc będzie musiał poczekać. Wykonany z Ecolany - 3 motki zużyte w całość, a na czerwone motywy Merino extrafine Drops - 1 motek.
I jeszcze otulacze:
Mały, robiony podwójną nitką - Malabrigo Lace Merino z dodatkiem bardzo cienkiej nitki merino, odpornej na filcowanie.
Natrudziłam się nad zdjęciami, a i tak nie oddają koloru - aparat zastrajkował w kwestii szmaragdowej zieleni i jest turkus.
Zrobiona kilka miesięcy temu filcowana przypinka idealnie pasuje do otulacza i będzie stanowiła jego uzupełnienie.
I otulacz ogromny, w odcieniu khaki - z grubej i ciepłej, a przy tym bardzo miękkiej włóczki.
Można go nosić na różne sposoby.
Liczba rozgrzebanych robótek stale rośnie i nie bardzo umiem temu zaradzić, bo ręce ma ciągle tylko dwie, a pomysłów przybywa z szybkością karabinu maszynowego.
Super! No to masz dorobek! Pozazdrościć. Ja na razie jeszcze nie weszłam w otulacze, jeszcze delektuję się letnią teczą. Zakupiłam zapas Kauni i powoli wyrabiam, ale mnie się nie najlepiej z niej dzierga. Brakuje mi w niej pośligu, oczka wychodzą mi nierówne. Dlatego podziwiam twój misternie wypracowany szal.
OdpowiedzUsuńotulacze przecudnej urody, nie wiem, który bardziej mi się podoba
OdpowiedzUsuńśliczności!
OdpowiedzUsuńOtulacze śliczne.Czy ujawnisz wzorek otulacza khaki?
OdpowiedzUsuńoj!!!! jakie piękne prace!!! Te otulacze, to prawdziwa bomba!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne otulacze:)
OdpowiedzUsuńPocieszyłam się, że nie tylko ja jedna mam na drutach i szydełku kilka robótek na raz:)
Ekastra:)
OdpowiedzUsuńu mnie też ilość robótek rośnie a pomysłów mam masakryczne dużo. To chyba efekt tej zbliżającej się jesieni
A u mnie rośnie ilość włoczki, a pomysłów mi brak. Piękne prace wydziergałaś :) Pozdrawiam klikaf
OdpowiedzUsuńKlawe otulacze, bardzo podobaja mi sie, zwlaszcza ten khaki.
OdpowiedzUsuńSweterek slodziutki.
Dziękuję za wszystkie komentarze - miło, że do mnie zaglądacie :)
OdpowiedzUsuńSamosiu- Kauni rzeczywiście nie ma poślizgu, dlatego przerabiam ją na akrylowych drutach KnitPro - dają poślizg każdej włóczce.
Otulacz khaki to zmodyfikowany wzór z Dropsa - oczywiście dla grubej włóczki mniej oczek, a przed górnym ściągaczem zebrałam każde 3 i 4 oczko razem, żeby ściągacz był węższy. Ostatnie 20 rzędów ściegiem francuskim - we wszystkich rzędach same prawe oczka.
Z pozdrowieniami dla wszystkich moim gości :)
podziwiam wszystkie Twoje prace ;) przepieknie się prezentują!
OdpowiedzUsuńi wyobrażam sobie całe "kłębowisko włóczkowo -pomysłowe" w Twojej głowie ;)))) mam nadzieję że się szybko urzeczywistni -będę miała co oglądać!
Pani Artesanko!
OdpowiedzUsuńCoz to za przestoj w robotkach,zagladam i zagladam ,a tu nic.
Koniec miesiaca ,a na Pani blogu cisza jak makiem zasial.
Czyzby to byla cisza przed burza ????
Pozdrawiam
Ewa