Nie pisałam prawie 3 tygodnie, ale działo i dzieje się ponad miarę, więc dziękuję Ewie za mobilizację.
Dalej wcale nie będzie spokojniej - muzyczne zainteresowania najmłodszej pociechy zajmują coraz więcej czasu. Dwa razy w tygodniu zerówka muzyczna, a za tydzień zaczynamy sezon koncertowy.
Poza tym jeszcze ostatni letni wyjazd, niby na samym początku jesieni, ale pogoda znacznie lepsza niż w lipcu.
MImo wszystki druty cały czas mam przy sobie i wcale nie próżnuję.
A więc do rzeczy - na warsztacie mam jesienno-zimowe dodatki.
Komplet gołębi z włóczki Salsa - bardzo przyjemnej w dotyku. Raczej na jesień niż na zimę, bo to mieszanka akrylu i bawełny, bardzo przyjemnie elastyczna gdy przerabia się ryżem.
Kolejny moebiusowy otulacz - tym razem z Babyalpaki Silk Dropsa. Wydajność zadziwiająca - wsytarczyło 10 dkg. Włóczka zachwycająco miękka, z pięknym półpołyskiem.
Ogromna chusta z Rainbow. Z ciekawości kupiłam na próbę 1 motek (w motku jest 35 dkg) i jestem pod wrażeniem - włóczka nadzwyczaj przyjemna w dotyku, a dzianina bardzo miękka i lekka. Myślę, że to zasługa 15% dodatku alpaki. Druty nr 5, zużyłam ponad 30 dkg. Wykończenie - falbanka z podwojonej liczby oczek. Włóczka tak mi się spodobała, że mam już kolejne 2 motki.
Kolejna chusta (z czapką do kompletu) - tym razem Superlana, kupiona w chwili zwątpienia, niecały rok temu. Na chustę zużyłam 4 motki i ciut, czapka 6-7 dkg. Chusta dobrze się układa - można ją omotać wokół szyi albo szeroko rozłożoną otulić całą postać - 25% wełny zapewnia całkiem solidne grzanie.
I na koniec błyskawiczna czapka z grubego moheru (5 dkg/90m). Będzie z niego coś jeszcze (chyba szal), ale za pewien czas. Zrobiłam bowiem listę robotek do skończenia i terminowego wykonania i liczy ona 12 pozycji (moherowy szal jest na przedostatnim miejscu).
Przy okazji każdych włóczkowych zakupów dostaję próbki włóczek, a poza tym często zostawiam próbki włóczek już używanych. Zebrało się tego sporo i nie wiedziałam jak to ogarnąć. W końcu znalazłam niezłe rozwiązanie - segregator + koszulki na wizytówki. W każdą przegródkę wkładam próbkę włóczki, z etykietą jeśli to włóczka już przerabiana, z opisem jeśli próbka była dołączona do zakupów. Łatwo przejrzeć i odnaleźć potrzebną próbkę.
Wszystko jest rewelacyjne !!!Naprawdę!!!!
OdpowiedzUsuńSporo rzeczy wydziergałaś do otulenia:) Bardzo mi się podoba włóczka w ostatniej chuście:)
OdpowiedzUsuńDoskonały pomysł z segregatorem na próbki:)
Ciekawe projekty, ale największe wrażenie zrobił na mnie pomysł z segregatorem. Może dlatego, że sama jestem na etapie uporządkowania próbek. Pomysł był podobny, ale nie wpadłam na koszulki na wizytówki :)
OdpowiedzUsuńWszystkie prace świetne. Zaintereswołaś mnie tą włóczką Rainbow - muszę się jej poprzyglądać.
OdpowiedzUsuń