Zakwitł mi taki kwiatek,
najpierw na śniegu - mam jeszcze ostatnie resztki śniegu w okolicy,
Potem szukał miejsca na grządce.
Przytulił się do dębowego pnia,
A na końcu wyciągnął się na trawniku,
obracając się na różne strony.
W końcu, zgodnie z pierwotnym zamysłem, znalazł miejsce na szyi.
Wiosenny szyjogrzej z 1 motka Noro Taiyo, kupionego na wyprzedaży.
Kolejna entrelacowa wariacja.
Całość zrobiona ściegiem francuskim więc można dowolnie wywijać.
Dzięki ząbkowanym brzegom świetnie się układa.
Robiony w jednym kawałku na okrągło, druty nr 5.
Świetny pomysł na Noro. Skorzystam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny szyjogrzej!
OdpowiedzUsuńjest śliczny! kolejny powód, dla którego nauczę się robić entrelac!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Monia
Piekny, swietny pomysł. Nie znam tej metody, chyba zacznę się uczyć. Może małe sugestie jak się do tego zabrać. Rewelacja
OdpowiedzUsuńJa się uczyłam entrelaca z książki Debbie Bliss "Kurs robótek na drutach", a potem podglądałam w sieci i dodawałam od siebie różne pomysły. Na Youtube na pewno są filmy, ale nie korzystałam z nich więc trudno mi coś podpowiedzieć.
UsuńZastanawiam się jak zrobić entrlac na okrągło. To jest chyba wyższa szkoła jazdy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam. Ola.
Bardzo pomysłowe. Ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!
OdpowiedzUsuńSłowo daję, nie rozumiem nic z techniki entrelac. Ale we wrześniu, jak już znów druty zdetronizują patchwork, rozprawię się z moją niewiedzą :)
OdpowiedzUsuńPomysłowy ten sposób z użyciem francuskiego ściegu, bardzo plastyczny efekt dał :)
Zaglądam do Ciebie od jakiegoś czasu.Masz świetne prace.
OdpowiedzUsuńA entrelac kusi mnie od jakiegoś czasu.
Pozdrawiam Kasia.
Ciągle nie umiem tego sposobu dziergania, ale bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuń