niedziela, 19 stycznia 2014

Znów tunika i drobne dodatki

Rok już się na dobre zaczął, a czasu coraz mniej. Robótki w biegu (w samochodzie, po drodze do pracy), a zdjęć nie miałam kiedy zrobić. Dopiero dziś się zebrałam i mogę pokazać urobek ostatnich tygodni.
Po pierwsze tunika - włóczkę dostałam w połowie listopada z prośbą o przerobienie na coś podobnego do tuniki z tego posta
Skład włóczki szlachetny - 60 % wełna/40 % poliakryl, ale na moje oko z tendencją do filcowania. Dodałam więc nitkę jasnofioletowej alpaki Dropsa, również żeby przełamać nieco róż.
Tunikę robiłam od dołu, a oczka na rękawy nabrałam dwustronnie - z jednej strony kontynuowałam całość zbierając oczka na raglan, a z drugiej dorobiłam plisę ryżem.
Dzianina jest dość zwarta więc golf zrobiłam obszerny, ale jednocześnie nie chciałam, żeby dekolt  się "rozłaził". Zebrałam więc co 8 oczko przy dekolcie, aby potem dodać dwa razy po 6 oczek - w dwóch miejscach z przodu i jednym z tyłu tuniki oraz dwa razy po 4 oczka - tylko z przodu.
Oczka na brzegu golfu zamknęłam metodą włoską - jest nieco pracochłonna, ale brzeg ładnie wygląd i dobrze się układa. Na całą tunikę zużyłam około 40 dkg mieszanki i nieco ponad 20 dkg alpaki, druty 5,5.
Z resztek włóczki zrobiłam czapkę - prościutką, ale ciepłą, na drutach nr 4, żeby dzianina była gęsta. 
Wystarczyło też wąski, ale dość długi otulacz do kompletu. Nie jestem pewna jak się sprawdzi, bo wrażliwców może podgryzać.
I jeszcze butki - szybka rzecz na jeden niezbyt długi wieczór.
I dawno wymyślony otulacz-szyjogrzej, do kompletu do kamizelki. Z resztek włóczek - Merino Stretch i Meilenweit Solo. Tym razem nitki na przemian - zmiana co 6 rzędów, a oczko brzegowe z jednej strony przerabiane obiema nitkami, aby uniknąć łączenia, chowania nitek itp. 
W zimowym oświetleniu trudno oddać kolory, ale na powyższym zdjęciu widać jak bardzo zmienna jest kolorystyka Meilenweit.
Na całość zużyłam po około 6 dkg każdej włóczki, druty nr 4,5. Merino Stretch nadaje otulaczowi przyjemną elastyczność. 
W zasadzie bieżące robótki skończyłam... Nieprawda  - czeka na mnie szal, który robię z przerwami już trzeci miesiąc. Biorę się za niego, bo całkiem mi zbrzydnie.

6 komentarzy:

  1. Tunika piękna. w moich ulubionych kolorach. Butki i otulacz też boskie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna tunika, lubię takie proste rzeczy, można wtedy poszaleć z dodatkami. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękności natworzyłaś. Bardzo podoba mi się tunika. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna tunika , bardzo mi się wykonanie spodobało !!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.