Robótkowo szykuję się do końca roku czyli próbuję zminimalizować zaczęte i nie skończone robótki, ale wskakują kolejne zamówienia (bolerka, bolerka i inne) i szczytne plany biorą w łeb.
Udało mi się zmóc szal z Merinos Fine moim ulubionym Ostrich Plumes. Zaraz po zdjęciu z drutów wyglądał tak:
czyli jak kupka nieszczęścia. Teraz prezentuje się o niebo lepiej:
Blokowanie znakomicie wpłynęło również na rozmiar szala - teraz 50 cm na 190 cm.
Szczegóły dziewiarskie: nitka podwójna, zużycie około 7 dkg włóczki, druty nr 4. Merinos Fine, robiona podwójną nitką jest niewiarygodnie elastyczna, w gotowej robótce trudno dopatrzyć się, że nitka jest podwójna.
Zaszalałam zakupowo, korzystając z promocji na ebayu i wczoraj dostałam przesyłkę, a w niej:
Nie oparłam się promocji na włóczki Araucania - ciekawa jestem szczególnie zielononiebieskiej Ulmo - na metce jest informacja, że włóczka wyprodukowana w Rumunii, ręcznie farbowana w Chile. Brązowa Ranco Multy ma znaleźć podobne zastosowanie jak wcześnie fioletowa - raglanowa kamizelka.
Czasu mało, ale już wykonałam pierwszą próbkę z Noro Sekku (mieszanka 50% bawełna, 17 % wełna, 17% nylon, 16 % jedwab, 420 m/50g).
Obawiałam się że przy tej grubości konieczne będą druty 2, ale próba na drutach 2,75 wygląda ciekawie - nareszcie kupione rok temu Addi Lace znalazły zastosowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarz.