Zdecydowałam się zrobić rękawy bo szeroka, ale nie oddzielona od korpusu pacha bardzo ograniczała moje ruchy. A na dole zrobiłam bardzo szeroki ściągacz.
Musiałam trochę "pomóc" układowi kolorów we włóczce, żeby kolejne rzędy kwadratów były w kontrastowych kolorach. Jasnoszarego jest zdecydowanie mniej niż granatów i grafitu. Poza tym pierwszy motek - ten użyty przy dekolcie był jaśniejszy niż wszystkie pozostałe.
W niektórych miejscach kolory ułożyły się na kwadratach w paski. W sumie zużyłam niecałe 5 motków Lanagold, druty nr 5.
I jeszcze trochę sznurków, z bardzo ciekawych włóczek, zamotanych na różne sposoby w naszyjniki. Niebieski sznurek to całkiem solidny szyjogrzej.
1. fiolety z różem i beżem to Grace Hand Dyed - miękka i cudna w dotyku,
2. zielenie z supłami to Noro Silk Garden -zaskakująco drapiąca,
3. zielenie i fiolety to Malabrigo Chunky - gruba, miękka, cieplutka
4. niebieska to Balena - grubaśna i bardzo grzejąca.
Tunika bardzo oryginalna i chyba pracochłonna. A zamotki - niezmoenni mi sie podobają.
OdpowiedzUsuńSuper!!!Jakie to musi być ciepluchne!!!!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne!!!!!
OdpowiedzUsuńWow! Tuniczka odjazdowa wyszła! Bardzo mi się podoba!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTunika wystrzałowa! :) Bardzo mi się podoba. A nie korciło Cię, żeby rękawki też wykończyć, chociaż maleńkim ściągaczem? Pytam, bo sama mam takie ciągoty do wykończenia entrelaka.
OdpowiedzUsuńKusi, ale potem robi mi się bufka, a tego nie lubię, więc jest bez ściągacza.
UsuńSuper wyszła i napracowałaś się przy niej nieźle - fajne kolorowe sznurki dorobiłaś :) ewa
OdpowiedzUsuńSznurki bardzo lubię i enterlac tysz. Ja też się zawsze bawię i pomagam włóczkce melanżowej ładnie sie ułożyć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń