wtorek, 22 grudnia 2009

Przedświątecznych przygotowań cd.2

Czy lubicie kutię z pęczakiem?
Nie wiecie? Ja też się nie dowiem, chociaż miałam taką szansę.
Mój syn, po telefonicznej instrukcji, namoczył pęczak (bardzo dorodny) zamiast pszenicy. Dzięki wsparciu całej rodziny w siekaniu bakalii kutia już chłodzi się w lodówce i pierwsze testy wypadły pomyślnie. Namoczone w 100 ml brandy rodzynki podnoszą znacząco jej walory.
Bigos z dnia na dzień zyskuje nowe aromaty, ale dziwnie go przy tym ubywa.
A robótkowo - zaczęłam baktusa, znalezionego u Zdzid. Zostały mi resztki Padisah - z dwóch różnych odcieni, ale w podobnej kolorystyce. Od razu zaznaczam, że baktus jest dla mnie :-)

3 komentarze:

  1. Chyba nie znam jeszcze Antoniny więc poproszę namiary, żeby to naprawić.

    OdpowiedzUsuń
  2. kutia z pęczaku jest równie smaczna jak z pszenicy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.