Torby, torebki, torebeczki, torebunie - tak, uwielbiam je i tak już jest.
Kupiłam kiedyś 7 motków rafii w ciekawej gamie kolorystycznej, okazyjnie, w zasadzie bez żadnego planu. Niedawno naszła mnie ochota na torbę-worek, raczej zakupową niż torebkową. Przeglądając raverly zwróciłam uwagę na torby i zainspirowana różnymi popełniłam taką:
Zużyłam około 200 metrów rafii - druty nr 5,5 torba, nr 4,5 góra torby i pasek. Rafia jest bardzo wdzięczna, ale torba wyciąga się bardzo pod wpływem obciążenia. Myśłę też, że nie jest bardzo wytrzymała - raczej na plażowe ręczniki niż przysłowiowe 5 kilo kartofelków.
Świetna torba! Może dodanie podszewki byłoby dobrym pomysłem, by się tak nie wyciągała?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Torba prawdziwie letnia- fajna jest.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń